Na powołanie komisji, co niezwykłe, zgodziły się dwie centroprawicowe partie tworzące rząd oraz opozycyjni socjaliści. W tym czasie prezydent Jacques Chirac słał słowa pociechy dla osób, które przez ostatnie trzy lata opiekowały się 22-letnim, sparaliżowanym Vincentem Humbertem.
Dziś jego pogrzeb. Zmarł dwa dni po tym, jak matka podała mu – na jego prośbę – barbiturany. Vincent Humbert omówił wcześniej plan swojej śmierci z matką. Swoje racje opisał w książce "Je vous demande le droit de mourir" ("Proszę o prawo do śmierci").
W grudniu ubiegłego roku Humbert błagał prezydenta o niekaranie osób, które pomogą mu w samobójstwie. Jacques Chirac zadzwonił wówczas do niego do szpitala i napisał list, w którym wyjaśnił, że nie może się na to zgodzić.
W zachodniej Europie eutanazja jest legalna w Belgii i Holandii. We Francji tzw. aktów miłosierdzia dokonywano po kryjomu. Teraz minister ds. społecznych Francois Fillon mówi, że są potrzebne wytyczne, które pozwolą "określić praktyki, które są obecnie dokonywane w ciszy i odosobnieniu".
Przeciwko legalizacji eutanazji są premier i minister zdrowia.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.