Dotyczy on ograniczenia emisji gazów powodujących tak zwany efekt cieplarniany. Wczoraj na konferencji klimatycznej w Moskwie prezydent Rosji Władimir Putin odmówił podania terminu ratyfikowania przez Rosję tego dokumentu.
Putin bronił się przed krytyką zielonych, przedstawicieli ONZ i rządu oskarżających go o wstrzymywanie wejścia w życie porozumienia z Kioto. Niektórzy przedstawiciele europejskich rządów mówią prywatnie, że Waszyngton, który odmawia podpisania dokumentu próbował zachęcić Rosję, aby bojkotowała traktat.
Zaprzeczył temu kategorycznie - przemawiając na konferencji w Moskwie - amerykański negocjator Harlan Watson. Powiedział, że prezydent Bush zobowiązał się, że nie będzie wpływał na inne kraje jeśli chodzi o wejście w życie protokołu z Kioto. Podkreślił, że prezydent Putin nie jest osobą na którą można wywierać presję w jakiejkolwiek kwestii.
Nie zmienia to faktu, że dwie światowe potęgi – Rosja i USA – nadal nie podpisały protokołu z Kioto. Waszyngton twierdzi, że przystąpienie do umowy oznaczałoby spowolnienie rozwoju amerykańskiej gospodarki. Moskwa tłumaczy się brakiem funduszy – Rosjanie twierdzą, że nie mają pieniędzy na nowoczesne systemy oczyszczania.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.