Przed konferencją wicepremier Aleksiej Gordiejew oraz przedstawiciel prezydenta W. Putina ostrzegli, że Moskwa nie ma w planie ratyfikacji. Rosjanie sygnalizują, że przystąpią do umowy z Kioto jeśli dostaną się pieniądze na modernizację swych oczyszczalni gazów przemysłowych. Mimo takiej postawy Rosjanie ograniczyli emisję szkodliwych substancji do atmosfery – zrobiła to za nich transformacja gospodarcza, która doprowadziła do zamknięcia wielu "brudnych" fabryk.
Także Amerykanie wstrzymują się z podpisaniem umowy utrzymując, że doprowadziłoby to spowolnienia rozwoju gospodarczego.
Aby umowa z 1997 roku nabrała mocy traktatu, muszą ją ratyfikować państwa odpowiedzialne za emisję co najmniej 55 procent dwutlenku węgla. Celem umowy z Kioto jest ograniczenie do 2012 roku emisji tego gazu do poziomu z 1990 roku.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.