Spotkanie rozpoczęło się od groźnej sytuacji pod krakowską bramką. W 2 min. Youssouf Hersi minął już bramkarza Adama Piekutowskiego, ale jego strzał z ostrego kąta do pustej bramki był minimalnie niecelny.
Pięć minut później Mirosław Szymkowiak nieznacznie przestrzelił z rzutu wolnego. Po chwili błąd popełnił Piekutowski, ale ponownie Hersi nie wykorzystał doskonałej sytuacji. W odpowiedzi piłkę po uderzeniu Tomasza Frankowskiego z kilku metrów, po doskonałym
podaniu Damiana Gorawskiego, instynktownie wybił bramkarz Nijmegen Dennis Gebtenaar.
W 17. minucie bliscy zdobycia gola byli znów goście. Po uderzeniu Mike'a Zonnevelda piłka odbiła się od Marcina Baszczyńskiego i zmyliła Piekutowskiego. Na szczęście nie wpadła do siatki. Kilka minut później kolejnej sytuacji sam na sam z Piekutowskim nie wykorzystał Hersi.
Wisła objęła prowadzenie w 29 min. W świetnej sytuacji znalazł się Tomasz Frankowski i mimo asysty jednego z obrońców Nijmegen pokonał Gebtenaara.
Po zmianie stron Wisła ruszyła do ataku. W 49 min. groźnie z ostrego kąta strzelał Maciej Żurawski. Pięć minut później Frankowski z najbliższej odległości trafił w bramkarza.
W 56 min. Frankowski już nie popełnił błędu. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym napastnik Wisły uderzeniem z półobrotu zdobył swoją drugą bramkę w meczu.
Wisła nie zwalniała tempa i wydawało się, że kolejne bramki dla drużyny Henryka Kasperczaka są tylko kwestią czasu. Tymczasem gola zdobyli Holendrzy. W 65 min. Maciej Stolarczyk powalił w polu karnym Dennisa de Nooijera i sędzia bez wahania podyktował jedenastkę. Karnego pewnie wykorzystał Rob Wielaert.
Rewanż odbędzie się 15 października w Holandii.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.