Jeśli Sejm przyjmie projekt rządu (który podwyższa VAT do 22 procent w wielu różnych dziedzinach), to połączenia z internetem mogą zdrożeć o kilkanaście procent. Obecnie "VAT na internet" wynosi 7 procent.
Przeciwko wystąpiła Platforma Obywatelska, która domaga się utrzymania ulgowej stawki 7 procent. Poseł Tadeusz Jarmuziewicz z PO uzasadnia, że internet jest dla wielu Polaków, zwłaszcza z prowincji, jedyną szansą edukacyjną, a ostatnio rozwija się w Polsce wyjątkowo dynamicznie. Z kolei poseł Jan Rokita nie kryje, że rozwiązaniem docelowym nie powinno być jednak utrzymywanie ulg, lecz całkowite obniżenie podstawowej stawki VAT np. do 15 procent.
Tymczasem minister finansów Andrzej Raczko, zapytany kilka dni temu czy nie uważa podwyżki za błąd, mogący utrudnić Polakom korzystanie z sieci, odpowiedział, że zależy to od punktu widzenia - czy jest się internautą, czy ministrem finansów. Zdaniem Raczki, podniesienie podatku nie wpłynie znacząco na koszt korzystania z internetu.
Wcześniej rzecznik Ministerstwa Finansów wyjaśniał, że według wymogów Unii Europejskiej na połączenia internetowe obowiązuje stawka podstawowa podatku VAT - a w Polsce jest to 22 procent. W przypadku popularnej usługi SDI Telekomunikacji Polskiej po podwyżce podatku cena może wzrosnąć ze 140 do 160 złotych
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.