Po ostatnim posiedzeniu Komitetu Polityki Monetarnej, Bank Anglii podniósł referencyjną stopę procentową z 0,75 % do 1,00 %, to była już czwarta z rzędu podwyżka stóp, ale też spodziewana.
Ekonomistów i analityków rynku, martwi co innego – BoE prognozuje, że inflacja przekroczy w drugim kwartale tego roku poziom 10%, jej szczyt zapowiadany jest z kolei na czwarty kwartał. Warto przypomnieć, że jeszcze na początku marca szacowano, że w szczycie inflacja wyniesie 7,5% (obecny jej poziom to 7%).
Bank centralny poinformował więc, że w najbliższych miesiącach będzie zmuszony w dalszym ciągu podnosić stopy procentowe i to najprawdopodobniej aż do połowy 2023 roku, przewidywana wysokość stóp to 2,25 %.
BoE zapowiada też spadek PKB w czwartym kwartale tego roku o 1 %, a na tym nie koniec złych informacji - w przyszłym roku brytyjska gospodarka zanotuje spadek o 0,25 %, choć wcześniej spodziewano się wzrostu o 1,25 %.
Gubernator banku centralnego Andrew Bailey, wprost mówi o recesji. „To bardzo słabe prognozy, czeka nas bardzo ostre wyhamowanie gospodarki”.
„Istnieje co prawda techniczna definicja recesji, w którą nie wpisuje się to co się dzieje teraz, ale zapomnijmy o niej, powtórzę – czeka nas bardzo gwałtowne wyhamowanie gospodarki”.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.