Choć dobowe raporty dotyczące zakażeń koronawirusem wskazują, że w Anglii znów przybywa chorych na Covid-19, rząd nie zamierza dłużej finansować wykonywania testów. Downing Street przekonuje, że najwyższa pora, aby nauczyć się żyć z koronawirusem, traktując go tak samo jak inne wirusy, np. grypy.
Naukowcy są innego zdania, ostrzegają – likwidacja bezpłatnych badań to zgoda na to, by osoby zakażone nie wykazujące objawów, narażały na Covid-19 ludzi o słabszej odporności, a to doprowadzi do rozprzestrzeniania się koronawirusa w niekontrolowany sposób.
Walka z Covid bez wątpienia pochłonęła krocie - bezpłatne testy, program śledzenia kontaktów czy badania naukowe nadwyrężyły budżet państwa, ale całkowita rezygnacja z jednego z podstawowych środków bezpieczeństwa covidowego, jakim są testy, doprowadzi do tego, że sytuacja wymknie się spod kontroli, zwłaszcza w biedniejszych regionach kraju, podkreślają eksperci.
Niewykryty, a więc i nieleczony Covid-19, to dłuższe kolejki do lekarzy pierwszego kontaktu (jeśli chory poczuje się źle, właśnie tam będzie szukał pomocy), wydłużenie okresu zwolnienia od pracy - co odbije się na gospodarce (brak szybkiej reakcji oznacza poważne powikłania a więc i dłuższy okres dochodzenia do siebie), a ostatecznie nawet konieczność hospitalizacji, a więc i dodatkowa presja dla NHS.
Warto też przypomnieć, że już na początku roku rząd wstrzymał finansowanie badań mających na celu monitorowanie rozwoju/przebiegu pandemii. Obecnie jedynie Office for National Statistics publikuje raporty covidowe, nie są one jednak pełne.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.