Ostatni duży skok na stacjach paliw odnotowano 21 listopada ubiegłego roku. Wtedy litr benzyny kosztował 147,72 pensa, oleju napędowego 151,1 pensa. Przy obecnych cenach paliw koszt zatankowania do pełna 55-litrowego baku wynosi 81,41 funta, to wzrost o prawie trzy funty w porównaniu do listopada 2021 roku. „W sytuacji, gdy cena ropy waha się na światowych rynkach w granicy 100 dolarów za baryłkę, a detaliści dążą do szybkiego przerzucenia wzrostu cen hurtowych na koszty paliw, w ciągu najbliższych kilkunastu dni rekordy na stacjach mogą padać każdego dnia”, przyznał rzecznik firmy RAC, Simon Williams.
Ceny paliw na są w dużej mierze uzależnione od cen hurtowych, które w skutek międzynarodowego napięcia wywołanego zapowiedzią inwazji Rosji na Ukrainę, poszły w górę. W poniedziałek baryłka ropy kosztowała 95,56 USD - to najwyższy poziom od 2014 roku.
Niestety, jeśli sytuacja na Ukrainie zaostrzy się, dostawy ropy i gazu z Rosji do Europy mogą zostać przerwane, co jeszcze bardziej odbije się na kieszeniach konsumentów.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.