W czterech regionach kraju nie ma żadnego sprawnego fotoradaru - podaje Daily Mail. Wszystkie urządzenia w North Yorkshire, Durham i Northamptonshire są zepsute. W Wiltshire również nie ma stacjonarnych kamer, policja korzysta tutaj z urządzeń przenośnych. W poniedziałek 17 stycznia o 19.30 mieszkańcy UK będą mogli przyjrzeć się tematowi w programie Panorama na BBC One zatytułowanym „Britain's Killer Roads?”.
Kosztowni policjanci
Co się stało, że na brytyjskich drogach nie ma fotoradarów? Głównym powodem są pieniądze. Około dziesięć lat temu część jednostek policyjnych zaczęła likwidować urządzenia lub zaniechała ich serwisu, aby obniżyć koszty. W wyniku różnych reform finansowania, utrzymywanie fotoradarów stało się zbyt drogie. Dodatkowo według danych uzyskanych przez BBC Panorama od 2016 r. liczba funkcjonariuszy policji, których zadaniem jest egzekwowanie przepisów drogowych w pełnym wymiarze godzin, spadła o 15 procent
Zdaniem dyrektora organizacji Automobile Association, zgony do których doszło w ostatnich latach na drogach, to skandal i „coś zupełnie niepotrzebnego”. - Mamy bezpieczniejsze pojazdy. Powinniśmy mieć bezpieczniejsze drogi i bezpieczniejszych kierowców” – zaznaczył. Edmund King ostrzegł, że niektórzy kierowcy „podejmują większe ryzyko”, ponieważ uważają, że „ujdzie im na sucho wykroczenie drogowe” z powodu braku egzekwowania przepisów. - Policja na drogach jest niezbędna. Zaobserwowaliśmy korelację między stabilizacją śmiertelności na drogach, a spadkiem liczby funkcjonariuszy ruchu drogowego. Powinniśmy odwrócić ten spadek, ponieważ policja drogowa jest potrzebna w tym krajowym kryzysie, w którym codziennie na naszych drogach ginie pięć osób – podkreślił.
Kierowcy, którzy przekroczą prędkość, otrzymują karę grzywny w wysokości
100 funtów i trzy punkty karne. Jeśli dotąd nie popełnili podobnego
wykroczenia i mają pełną liczbę punktów, zamiast płacić, mogą wziąć
udział w krótkim szkoleniu na temat prędkości na drogach.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk