1 stycznia minął okres stopniowego dostosowywania pozwoleń/decyzji celnych do nowych przepisów, wprowadzonych na mocy umowy brexitowej. Od teraz firmy chcące wwieźć na teren Wielkiej Brytanii towary z krajów Unii Europejskiej, muszą ściśle przestrzegać nowych reguł. Dotychczas importerzy mogli zwlekać z wypełnieniem pełnych deklaracji celnych nawet przez 175 dni, teraz muszą przygotować stosowne dokumenty jeszcze przed dostarczeniem towarów do miejsca docelowego, w przeciwnym wypadku mogą zostać one odesłane z powrotem.
Dodatkowo, pochodzenie produktów zwierzęcych i roślinnych musi być potwierdzone specjalnym świadectwem.
Urzędnicy uspokajają, że w pierwszych tygodniach, a nawet miesiącach 2022 roku firmy mogą liczyć na niewielką taryfę ulgową, w postaci mniejszej liczby kontroli, jednak od lipca nowe przepisy celne będą bezwzględnie przestrzegane.
Warto jednak przypomnieć, że Wielka Brytania importuje pięć razy więcej żywności niż eksportuje do UE, co oznacza, że kraj może mieć problemy z utrzymaniem stałych dostaw wielu towarów. Przedstawiciele Brytyjskiej Federacji Mrożonej Żywności już ostrzegają, że w styczniu, należy spodziewać się poważnych opóźnień w dostawach, z powodu wydłużających się procedur w portach. „Obawiamy się, że rząd nie zrobił tak wiele jakby mógł, by wyjaśnić przedsiębiorcom zawiłości nowych przepisów”, powiedział dyrektor naczelny federacji Richard Harrow.
Kolejna zmiana, która właśnie wchodzi w życie, dotyczy opłat roamingowych. EE i Vodafone, dwie największe brytyjskie sieci ponownie wprowadziły opłaty za rozmowy dla klientów podróżujących do Europy, Three ma zrobić to w maju.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.