Analiza kosztów utrzymania brytyjskich rodzin, przeprowadzona na zlecenie BBC przez Centrum Badań Ekonomicznych i Biznesowych przewiduje, że do Bożego Narodzenia stopa inflacji wzrośnie do 4,6 proc. Skok ten wynika głównie ze wzrostu cen paliw i energii, które rzutują z kolei na ceny towarów w sklepach.
Analitycy twierdzą jednak, że w chwili obecnej supermarkety nie przerzucają w pełni kosztów produkcji na klientów, wręcz przeciwnie - w miarę możliwości starają się utrzymywać stałe ceny, by w najbardziej gorącym okresie w roku (święta) nie stracić klientów. Mimo to presja cenowa jest tak ogromna, że prędzej czy później będą zmuszone do zmiany polityki względem kupujących, co z resztą ma już miejsce. W porównaniu do poprzedniego roku cena margaryny wzrosła o 15,6 proc., masła o 6,4 proc., jogurtu o 9,7 proc., wieprzowiny o 3,3 proc., a jagnięciny o 8,5 proc.
Jeżeli chodzi o towary, na które rośnie zapotrzebowanie w okresie świąt, to faktycznie widać, że sklepy starają się dbać o klientów. Cena indyka, w porównaniu z 2020 rokiem, jest wyższa jedynie o 1,3 proc.
W porównaniu z grudniem 2020 roku, przeciętna brytyjska rodzina (dwójka dorosłych i dwójka dzieci), wyda 33,60 GBP więcej tygodniowo, to oznacza iż w całym 2022 roku wydatki gospodarstw domowych wzrosną o 1,7 tys. funtów.
Prognozę stworzono w oparciu o ceny powszechnie kupowanych artykułów, w tym żywności i napojów, odzieży i artykułów gospodarstwa domowego. Uwzględnia również rachunki za media oraz koszt paliwa.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.