W okresie od 22 do 28 lipca powiadomienie o narażeniu na kontakt z koronawirusem wysłano do prawie 396 tys. osób, wobec prawie 690 tys. tydzień wcześniej. Spadek ten nastąpił jeszcze przed wprowadzoną w tym tygodniu aktualizacją aplikacji, w efekcie której pokazuje ona kontakty tylko z dwóch poprzednich dni, a nie pięciu, jak było wcześniej.
Aktualizacja aplikacji NHS Covid-19 była reakcją na "pingdemię". Tak media nazwały falę powiadomień wysyłanych poprzez aplikację do użytkowników o tym, że byli narażeni na kontakt z koronawirusem i muszą się poddać 10-dniowej kwarantannie. To z kolei powodowało liczne absencje w pracy i coraz bardziej zakłócało funkcjonowanie kraju.
Na spadek liczby wysłanych powiadomień złożyły się trzy czynniki - zauważalny spadek nowo wykrytych zakażeń, mniejsza liczba kontaktów społecznych, ale także to, że część użytkowników w obawie przed skierowaniem na kwarantannę przestała używać aplikacji lub ją odinstalowała. Wskazuje na to wyraźny spadek liczby zameldowań w lokalach poprzez aplikację przy użyciu kodów QR. W okresie 22-28 lipca było ich 2,4 mln, podczas gdy tydzień wcześniej - 6,5 mln.
Dla osób w pełni zaszczepionych obowiązek kwarantanny w przypadku kontaktu z zakażonymi zostanie w Anglii zniesiony od 16 sierpnia, a w Walii już w nadchodzący weekend.
Tymczasem w czwartek podano, że w ciągu ostatniej doby w całej Wielkiej Brytanii wykryto 30 215 nowych zakażeń koronawirusem, co jest wzrostem o niespełna 1000 w stosunku do środy, ale spadkiem o niecały 1000 wobec bilansu z poprzedniego czwartku. Zarejestrowano też 86 nowych zgonów z powodu Covid-19 - to o 33 mniej niż w bilansie ze środy i jeden więcej niż w poprzedni czwartek.
Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii stwierdzono już 5,98 mln infekcji, z powodu których zmarło 130 086 osób.
Tygodnik Cooltura