– Wakacje to okres, na który czekamy cały rok. W tym jest zdecydowanie lepiej niż w ubiegłym, ponieważ w dużym stopniu jesteśmy już zaszczepieni. Wszyscy są też bardzo zmęczeni pandemią i ograniczeniami, każdy chce odpocząć – mówi agencji Newseria Biznes Dariusz Wojtal, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki.
75 proc. obłożenia w hotelach
Po trzech lockdownach i ograniczeniach w działalności od 8 maja br. hotele mogły zacząć przyjmować gości przy zachowaniu 50-proc. limitu obłożenia. Nie poprawiło to jednak sytuacji finansowej hotelarzy. Z ankiety Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego wynika, że tylko w maju br. branża mogła stracić w sumie nawet 750 mln zł. Z kolei według BIG InfoMonitor problemy z regulowaniem swoich płatności ma już prawie co 10. hotelarski biznes.
Branża liczy, że poprawę przyniosą wakacje, choć rząd nie zdecydował się na całkowite zniesienie covidowych obostrzeń. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów od 26 czerwca br. hotele mogą przyjmować gości do limitu 75 proc. zajętości pokoi. Polacy, mimo restrykcji, nie zamierzają jednak rezygnować z tegorocznego wypoczynku. Jak pokazało majowe badanie IMAS dla KRD („Turystyczne plany Polaków w pandemii”), ponad 62 proc. z nich planuje letni urlop. Co istotne, 75 proc. Polaków zamierza spędzić go w kraju, a co szósty będzie wypoczywać zarówno w Polsce, jak i za granicą. Tylko 8 proc. zdecyduje się wyłącznie na zagraniczne wakacje.
– Polacy są spragnieni wypoczynku. Pierwsze kroki kierują nad morze, gdzie, zresztą podobnie jak w górach, już w tej chwili widać dużą skalę rezerwacji – mówi Dariusz Wojtal.
Jak podkreśla, już pierwsze ciepłe dni czerwca przyniosły dużą poprawę i liczba turystów w kurortach wzrosła. Na początku wakacji popularnością cieszą się tradycyjnie miejscowości położone nad morzem, w górach i na Mazurach, gdzie obłożenie na sezon wakacyjny jest już prawie 100-procentowe. Badanie KRD pokazało zresztą, że już w połowie maja co czwarty Polak miał zarezerwowany z wyprzedzeniem wyjazd lub nocleg na wakacje.
– Liczba obiektów położonych nad morzem czy w górach też jest ograniczona. W lipcu i sierpniu są one praktycznie pełne – mówi wiceprezes Polskiej Izby Turystyki.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.