Tanie linie lotnicze wszczęły postępowanie prawne przeciwko Wielkiej Brytanii, mając nadzieję na wymuszenie złagodzenia surowych przepisów dla podróżnych, które znacząco ograniczają wakacyjne plany Brytyjczyków.
Ryanair we współpracy z Manchester Airports Group (MAG) złożył pozew w Sądzie Najwyższym Anglii, który ma rozstrzygnąć, czy system podróży wprowadzony przez Downing Street jest przejrzysty. Niewykluczone, że pozostałe linie lotnicze poprą tę inicjatywę.
Irlandzki przewoźnik podjął kroki prawne nie widząc szans na poprawę sytuacji jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu urlopowego, który miał być impulsem do ożywienia firmy, ale też całego sektora lotniczego i turystycznego.
Linie lotnicze wielokrotnie krytykowały rządowy system sygnalizacji świetlnej, zgodnie z którym destynacje podróży międzynarodowych zostały podzielone na trzy strefy, którym odpowiadają trzy kolory – zielony, pomarańczowy i czerwony. Zielony oznacza rejon bezpieczny, czerwony kierunek o wysokim ryzyku zakażenia koronawirusem. Szef Ryanair uważa, że system wszedł w życie bez jakiejkolwiek podstawy naukowej, co więcej, niektóre wyspy niskiego ryzyka, powinny zostać otwarte dla podróży.
„Zdajemy sobie sprawę, że jest to trudny okres dla branży lotniczej, staramy się zrównoważyć dążenia do ponownego, całkowitego wznowienia podróży międzynarodowych z ochroną zdrowia publicznego i programu szczepień” – oświadczył rzecznik rządu.
Linie lotnicze oczekują, że sąd najwyższy zmusi rząd do wyjaśnienia tego, na jakiej podstawie podejmuje decyzje w sprawie zmiany oceny poziomu bezpieczeństwa danego państwa, które mają „dramatyczny wpływ na przemysł lotniczy”. „Obecny, niejasny sposób podejmowania decyzji obniża zaufanie konsumentów, którzy wstrzymują letnie rezerwacje, uniemożliwiając portom lotniczym, liniom lotniczym i firmom turystycznym planowanie powrotu do normalnego funkcjonowania”, argumentują autorzy pozwu.
Tygodnik Cooltura