Chirac zastrzegł jednak, że muszą być spełnione wymagania Francji. Paryż nie poprze rezolucji, która nie będzie zawierała daty przekazania władzy Irakijczykom. Chirac mówił o tym w wywiadzie dla dziennika "New York Times" przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych. Francuski prezydent ma się tam spotkać z prezydentem Bushem i uczestniczyć w kluczowej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ dotyczącej przyszłości Iraku.
Wg pierwszych komentarzy, niewykluczone, że po wypowiedzi prezydenta Francji napięte ostatnio stosunki dyplomatyczne między Paryżem a Waszyngtonem poprawią się.
Kilka miesięcy po zakończonej wojnie w Iraku, Paryż i Waszyngton nie mogą bowiem wciąż dojść do porozumienia. Francja nalega na szybkie przekazanie władzy Irakijczykom, a Stany Zjednoczone uważają, że na to za wcześnie. Amerykanie proponują, by inne kraje wysłały do Iraku swoje wojska i pomogły finansowo w odbudowie tego kraju - taki zapis ma się znaleźć w nowej rezolucji ONZ.
I właśnie ten zapis jest teraz gotów poprzeć francuski prezydent. Co więcej – nie mówił już o natychmiastowym, ale dwustopniowym przekazaniu władzy Irakijczykom. Najpierw powinno ono być symboliczne, a całkowite przekazanie władzy powinno nastąpić najpóźniej w ciągu 9 miesięcy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.