Brytyjski rząd znalazł sposób na zwiększenie zainteresowania szczepionkami wśród młodych ludzi. Osoby, które korzystają z aplikacji randkowych i które udostępnią status potwierdzający szczepienie, mogą sporo zyskać. Dotyczy to użytkowników takich programów, jak Tinder, Match, Hinge, Bumble, Badoo, Plenty of Fish, OurTime i Muzmatch. Co w zamian? Darmowe doładowania konta, wirtualne odznaki i naklejki, promocja profilu, a co za tym idzie – zwiększone szanse na randki i być można znalezienie tej jedynej/ tego jedynego.
Na Tinderze, gdzie użytkownicy „przesuwają” zdjęcia w nadziei na zdobycie dopasowania, będzie można odawać wirtualne naklejki, takie jak „Jestem zaszczepiony”, a ci, którzy się zarejestrują, otrzymają darmowe „superpolubienie” zwiększyć popularność profilu.
Podobne schematy naklejek i bonusów będą działać na Match, OkCupid, Bumble, Plenty of Fish, Hinge i Badoo. Muzmatch zaoferuje wsparcie ekspertów medycznych, którzy będą odpowiadać w mediach społecznościowych na pytania dotyczące szczepionek.
Duże nadzieje rząd wiąże z aplikacją, z której korzystają samotni muzułmani. To grupa, która sceptycznie podchodzi do szczepień. Z badań wynika, że mniej chętni do zaszczepienia się są również imigranci pochodzący z południowej Azji.
Pomysł Amerykanów
W innych krajach politycy dwoją się i troją nad tym, jak zachęcić młodych ludzi do szczepień. W Izraelu zaszczepieni mogą dostać w restauracji darmową pizzę i piwo. Pierwotnie brytyjski rząd planował wpuszczać do pubów tylko zaszczepione osoby, ale porzucił ten pomysł. Współpraca z firmami od aplikacji randkowych wydaje się ciekawym pomysłem. Program jest całkowicie dobrowolny i nie jest powiązany z żadną dokumentacją medyczną ani aplikacją NHS. Oznacza to, że wszystko opiera się na zaufaniu. Ciekawe, jak coś takiego sprawdzi się w praktyce.
Pomysł Brytyjczyków nie jest jednak oryginalny. Podobne podejście wprowadzono w USA w zeszłym miesiącu - Biały Dom nawiązał współpracę z właścicielami aplikacji randkowymi.