„Naprawdę musimy wykonać znacznie większą pracę aby zrozumieć, dlaczego istnieją tak głębokie, niedopuszczalne różnice społeczne”, podkreśla Josie Anderson z Bliss - organizacji działającej na dzieci urodzonych przedwcześnie.
„Badania wykazały, że kobiety mieszkające na uboższych obszarach były 80% bardziej narażone na ryzyko urodzenia martwego dziecka lub zgonu noworodka, w porównaniu z kobietami mieszkającymi w innych regionach”, dodała.
Anderson podkreśliła również, że kobiety wywodzące się z różnych grup etnicznych potrzebują specjalnego podejścia już na etapie ciąży - u takich osób o wiele trudniej wzbudzić bowiem zaufanie, dlatego też społeczniczka apeluje do lekarzy i położnych, by zadbali o ciągłość opieki nad ciężarnymi. Stały kontakt z jednym specjalistą buduje zaufanie, a to z kolei pozwala lepiej kontrolować stan pacjentki i dziecka.
Tygodnik Cooltura