Po tym jak Boris Johnson ogłosił, że rząd chce wznowić zagraniczne podróże, mieszkańcy Wielkiej Brytanii zaczęli masowo rezerwować zagraniczne wakacje. 5 kwietnia premier Wielkiej Brytanii zapowiedział, że rząd chce trzymać się wcześniej ustalonego planu wychodzenia z lockdownu. Zaznaczył jednak, że wszystko zależy od dalszego rozwoju sytuacji pandemicznej w kraju i za granicą. Mimo to po oświadczeniu Borisa Johnsona firma turystyczna TUI odnotowała 500-procentowy wzrost rezerwacji wycieczek zagranicznych.
Wygląda na to, że mieszkańców Wielkiej Brytanii nie martwią szczególnie ceny dodatkowych testów, które należy zrobić, aby móc pojechać do niektórych krajów europejskich. Z drugiej strony, optymistyczne podejście mieszkańców Wielkiej Brytanii do podróży zagranicznych, w tym krajów europejskich, może znacząco podreperować tamtejszą podupadłą branżę turystyczną.
Tygodnik Cooltura