Od 29 marca grupy 6-osobowe lub dwa gospodarstwa domowe mogą się spotykać na zewnątrz. Naukowcy i lekarze wzywają społeczeństwo, aby nie ulegać pokusie spotykania się w pomieszczeniach, ponieważ ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa jest znacznie wyższe wewnątrz pomieszczeń.
Jednym z elementów kampanii „Hands, Face, Space and Fresh Air” (pol. „Ręce, Twarz, Dystans i Świeże Powietrze”) jest wideo, którego narratorem jest lekarz rodzinny, dr Hilary Jones MBE. Przypomina on o konieczności pozostania na zewnątrz podczas spotkań z innymi. Film podkreśla wpływ świeżego powietrza na zmniejszenie ryzyka transmisji i przypomina opinii publicznej, aby kolejny krok stopniowego wychodzenia z lockdownu był przeprowadzony w bezpieczny sposób.
Nowe wytyczne pozwalają ludziom spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, jednocześnie zwracając uwagę, że w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa ważne jest przestrzeganie zasad i opieranie się pokusie przytulania osób, które nie mieszkają w tym samym domu lub nie są w naszej „bańce” społecznej. Film w sposób naukowy wyjaśnia i ilustruje różnicę w sposobie, w jaki wirus COVID-19 zachowuje się w pomieszczeniu w porównaniu z sytuacją, kiedy przebywamy na zewnątrz. Po raz pierwszy od grudnia zeszłego roku grupy 6 osób lub dwa gospodarstwa domowe mogą spotykać się właśnie na zewnątrz.
- Każdego dnia jesteśmy coraz bliżej pokonania tego wirusa - mówi Matt Hancock, sekretarz ds. zdrowia i opieki społecznej. - Zaszczepiliśmy już ponad połowę dorosłej populacji – jak również pojawiają się nowe szczepionki – ale musimy zachować czujność. Wiem, że ostatnie kilka miesięcy było wyzwaniem i wiele osób jest podekscytowanych możliwością zobaczenia przyjaciół i rodziny na świeżym powietrzu po raz pierwszy od miesięcy. Ale jak widać z rosnącej liczby przypadków w Europie, wirus ten nadal stanowi bardzo realne zagrożenie. Dzięki wprowadzeniu szczepionek zaszliśmy bardzo daleko i musimy chronić, to co udało nam się osiągnąć - dodaje szef resortu zdrowia.