Bariera językowa nie jest też jedynym problemem podczas znalezienia schronienia dla ofiar przemocy domowej. Często, jeśli "safe house" znajduje się zbyt daleko od szkoły dzieci lub ich wcześniejszego miejsca zamieszkania - rodzinie odmawia się schronienia.
Wiele schronisk ma również bardzo złe warunki bytowe, są przepełnione i zatłoczone. Jeśli kobieta ma syna powyżej 16 roku życia, może zostać nie przyjęta do placówki. Nie chcąc zostawić swojego dziecka, ofiara przemocy domowej zdecyduje się na pozostanie w domu z partnerem-oprawcą.
"
Safe house" to nie tylko ciepłe łóżko
Specjalistyczne, bezpieczne domy, to niezbędne placówki, które pomogą ofiarom przemocy domowej i ich dzieciom w odzyskaniu godności i rozpoczęciu nowego życia. Takie "safe house" to coś więcej niż ciepłe łóżka - to miejsca, które będą w stanie zapewnić kobietom wsparcie psychologiczne i emocjonalne. Pracownicy tego typu placówek pomagają w stworzeniu planu dalszych działań, uzyskaniu dostępu do świadczeń finansowych, a co najważniejsze - w odbudowaniu poczucia własnej wartości.
- Było bardzo ciężko - mówi Sylwia - Perspektywa zamieszkania gdzieś indziej, w innym miejscu, z dala od przyjaciół, pracy, miejsc ważnych, początkowo przeraża… ale nasz wewnętrzny spokój i poczucie tego podstawowego, zdrowego szczęścia są na tyle ważne, że każda z nas powinna o to swoje umieć zawalczyć. Mimo strachu, mimo miliona różnych powodów, które sprawiają, że chcemy się wycofać.
Kobiety, które trafiają do "safe house" są często wycieńczone psychicznie, a decyzja o odejściu od partnera-oprawcy często kosztuje je ogromną ilość stresu. Towarzystwo terapeutów i innych kobiet, które miały podobne doświadczenia, pozwala im na odbudowanie samych siebie i daje poczucie, że w swoim problemie nie są same. Często zanim zaznają spokoju, czeka je jeszcze długa droga - zeznania na policji czy rozprawy sądowe. Przy pomocy wyspecjalizowanych pracowników schronisk, kobiety mają szansę na zebranie na to wszystko sił.
- Nie miałam nawet pieniędzy na jedzenie - mówi Izabela - Pani Aneta z Opoki była przy mnie i wspierała nawet podczas zeznań na policji. Przez ten cały czas miałam również wsparcie psychologa… Gdy z dziećmi przeprowadziliśmy się do nowego, prawdziwego domu Opoka pomogła nam wyposażyć ten dom. Dzięki nim odzyskałam swoje życie i wolność.
Pandemia zmieniła wszystko
Niestety miniony rok był bardzo trudny dla ofiar przemocy domowej i ich dzieci. Rodziny zamknięte w jednej przestrzeni ze swoim oprawcą były tym bardziej narażone na przemoc fizyczną i psychiczną.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.