MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

17/12/2020 10:50:00

Wyzwania dla polonijnych rodziców

W wielu polskich domach za granicą kultywowane są rodzime tradycje, język czy historia. Jednak w obliczu sytuacji covidowej Polonia stanęła przed całkowicie nowym wyzwaniem. Jak wygląda życie rodzinne w okresie bożonarodzeniowym z lockdownem i culture-gap w tle?

Indyjski ryż i barszcz

Statystyki publikowane przez amerykańskie Census Bureau mówią o przynajmniej 10 mln mieszkańców pochodzenia polskiego. Duża część Polonii na co dzień kultywuje tradycje znad Wisły, jednak do tej grupy długo nie zaliczała się Agata. Po rozwodzie zdecydowała się na wychowanie wówczas 3-letniego Stasia w duchu nowojorskim. Chłopiec nie uczęszczał na zajęcia w polskiej szkole, otaczał się głównie językiem angielskim, a Święta spędzał w gronie przyjaciół Agaty na pobliskim Long Island.

— Przyjechałam do Nowego Jorku zaraz po maturze. Skończyłam tutaj studia, pracowałam w korporacji na Manhattanie, jednak przed Bożym Narodzeniem rokrocznie wsiadałam w samolot i lądowałam na Okęciu. Roberta poznałam na Brooklynie. Długo mieszkaliśmy na Greenpoincie zewsząd otoczeni polską kulturą. Gdy urodził się Staś, nasz związek zaczął się sypać. Początkowo synek posługiwał się równolegle dwoma językami, ale po rozstaniu nie pielęgnowałam naszej polskości. Szerokim łukiem omija-łam Greenpoint — wspomina dzisiaj 37-letnia Agata.

Wraz z synkiem przeprowadziła się na Long Island. Agata coraz rzadziej jeździła do Polski, a u Stasia prym zaczęła wieść angielszczyzna. Po trzech latach od rozwodu, w ich życiu pojawił się Acharya. Wówczas 35-letni nauczyciel fizyki urodził się w Nowym Jorku, jednak jego rodzice i starsza siostra pochodzą z Delhi. Zaczęło się życie rodziny patchworkowej - szybko zbudował mocną więź ze Stasiem i w co drugi weekend odwoził chłopca do Roberta na Brooklyn. Pewnego dnia Acharya zaproponował Agacie zapisanie synka do polskiego przedszkola.

— To partner namówił mnie do kultywowania polskości w naszym domu. Wahałam się. Widać było, że Acharya pokochał Stasia, a z moim byłym dogadywał się lepiej niż ja sama. Zgodziłam się. W domu czytał książeczki o Polsce w języku angielskim i namawiał Stasia, aby uczył go wymawiania nazw miast [śmiech]. Po roku zaproponował, abyśmy Święta spędzili w Pruszkowie. Moi rodzice byli bardzo wdzięczni za to, że ponownie zaszczepił we mnie chęć kultywowania naszych tradycji. W tym roku plany po-krzyżował nam covid, ale chociaż na stole obok indyjskiego ryżu jadoh snam pojawi się polski barszcz — wyznaje 37-latka.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska