Ocenili, że ok. 20 populacji Wielkiej Brytanii może odmówić zaszczepienia się, ale - ich zdaniem - jeśli szczepionkę przyjmie 80 proc. ludzi, "w końcu pojawi się perspektywa pewnego stopnia odporności populacji". To "ograniczyłoby przenoszenie się wirusa w społeczeństwie do bardzo niskiego poziomu i chroniłoby zarówno tych, którzy są szczepieni, jak i tych, którzy nie są" - napisali. "W przeciwieństwie do odporności populacji po naturalnej infekcji, zostałaby ona osiągnięta bez kosztów szacowanych na pół miliona zgonów w Wielkiej Brytanii".
Farrar i Cook zasugerowali również, że pierwsze szczepionki mogą zapobiec poważnej chorobie, a nie zatrzymać przekazywanie wirusa. "Z badań przedklinicznych wynika, że pierwsze szczepionki, stworzone pod koniec 2020 roku, mogą być bardziej skuteczne w zapobieganiu postępowi choroby i hospitalizacjom, a mniej skuteczne w zapobieganiu przenoszenia" - napisali autorzy. Dodali, że szczepionka nie rozwiąże całkowicie problemu Covid-19, gdyż choroba zapewne pozostanie i ludzkość będzie musiała się nauczyć z nią żyć, tak jak jest to przypadku innych chorób zakaźnych.
Tygodnik Cooltura