Już po pierwszym dniu od rozpoczęcia programu masowych szczepień w Wielkiej Brytanii wykryto dwa przypadki pojawienia się niepożądanej reakcji na szczepionkę. Oba dotyczą osób cierpiących na alergię, przekazał dyrektor medyczny National Health Service, Stephen Powis. Zaszczepieni, u których wystąpiła reakcja anafilaktyczna, są pracownikami służby zdrowia. - Oboje czują się już znacznie lepiej - powiedział Powis. - Regulator MHRA podjął decyzję, że osoby u których występują silne reakcje alergiczne, nie powinny otrzymać nowej szczepionki - dodał.
- Wczoraj wieczorem przyjrzeliśmy się opisom dwóch przypadków wystąpienia silnej reakcji alergicznej po iniekcji. Analizując jednocześnie wyniki badań klinicznych firm Pfizer i BioNTech wnioskujemy, że te przypadki to margines - oświadczyła dyrektor generalna MHRA, June Raine.
Przedstawiciele koncernów przyznali, że osoby z bogatą historią niepożądanych reakcji alergicznych zostały wykluczone z późniejszych etapów badań klinicznych.
Z danych dotyczących skuteczności i bezpieczeństwa szczepionki Pfizera i BioNTecha wynika, że w fazie badań jedynie u 0,63 proc. osób w grupie zaszczepionej i 0,51 proc. w grupie, której podano placebo, wystąpiły reakcje alergiczne. Zdaniem ekspertów z Imperial College w Londynie, to bardzo dobry wynik, a szczepionka w pełni spełnia oczekiwania brytyjskiego regulatora. - Fakt, że tak szybko wiemy o tych dwóch reakcjach alergicznych i że regulator zareagował na nie wydając zalecenia zapobiegawcze, pokazuje, że system monitorowania działa dobrze - oświadczył profesor Peter Openshaw z katedry medycyny eksperymentalnej.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.