MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

08/12/2020 10:29:00

Co w naszym życiu zmieni brexit?

Co w naszym życiu zmieni brexit?Przekonamy się o tym zaraz po nowym roku, jak pójdziemy na zakupy spożywcze. Bez względu na to, czy Wielkiej Brytanii uda się podpisać umowę handlową, czy nie – ceny i tak będą wyższe.
Odejście od jednolitego rynku UE i unii celnej może oznaczać, że sklepy nie tylko będą musiały podnieść ceny, ale również może się okazać, że wiele produktów nie będzie dostępnych. Wielka Brytania importuje około 45 proc. artykułów spożywczych, z czego 26 proc. jest z UE, a pozostała część z reszty świata. Import europejski pochodzi głównie z Holandii (14 proc. łącznej wartości towarów unijnych), Niemiec (11 proc.), Irlandii (10 proc.) I Francji (10 proc.).

Płaci konsument

Kontrole graniczne i cła sprawią, że Wielka Brytania będzie narażona na zakłócenia w przepływie towarów z  kontynentu. Eksperci przewidują 200 mln dodatkowych zgłoszeń celnych rocznie. Jeśli UK nie uda się podpisać umowy handlowej do 31 grudnia, na żywność i napoje importowane z kontynentu zostanie nałożone 18-proc. cło. Z dużym prawdopodobieństwem sprzedawcy przerzucą większość tych kosztów na konsumentów.

18-procentowy wzrost cen produktów stanowiących około jednej czwartej typowego koszyka zakupów przełoży się na wyższe wydatki w sklepie. Dziennik „The Independent” wylicza, że przy średnich tygodniowych wydatkach 45 funtów na osobę na artykuły spożywcze sprowadzane z UE, po nowym roku wydamy o 2 funty więcej tygodniowo.

Koszty biurokracji

Jednocześnie brak umowy oznaczałby dodatkowe koszty wynoszące średnio 23 proc. w przypadku eksportu towarów do UE, co zmniejszyłoby konkurencyjność brytyjskich eksporterów żywności i napojów, i pochłonęłoby ich zyski. Szef ds. Handlu międzynarodowego Federacji ds. Żywności i Napojów Dominic Goudie opisał wynik braku umowy jako „katastrofalny” dla brytyjskich łańcuchów dostaw.

Powiedział, że jest „wysoce prawdopodobne”, że jakiekolwiek dodatkowe obciążenia finansowe będą musiały zostać przeniesione na konsumentów. Ale nawet jeśli Boris Johnson zawrze umowę z Brukselą, nadal importerzy i firmy eksportujące żywność będą obciążone sporymi kosztami z powodu dodatkowej biurokracji – m.in. zgłoszeń celnych, świadectw zdrowia i kontroli reguł pochodzenia. Samo to, jeśli zostanie przeniesione na klientów, może spowodować wzrost cen o 3 proc.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

peonia

246 komentarzy

20 styczeń '21

peonia napisała:

Ten kraj czeka najwieksza recesja, bieda i glod w Europie.
Ci, co sie nauczyli jezyka i moga sie porozumiewac bez tlumacza to jeszcze sobie poradza.
Ale ci, ktorzy sie nie nauczycli jezyka angielskiego to nie maja na co liczyc w po-Brexitowym Krolestwie jak tylko na wrogosc i odrzucenie.
Ten kraj otworzyl granice w 2004 roku nie dlatego, ze nas lubili lub podziwiali nasza pracowitosc tylko dlatego, ze chcieli wykorzystac pracusiow ktorzy beda pracowac na ich kapital za marne wyplaty. Oni maja imigrantow gdzies.

Teraz wybrali anty-imigracyjny rzad zeby tych biednych pracusiow zabierajacym im prace wyrzucil, rzad ktory jest zbyt zajety rozdawaniem rzadowych kontraktow prywaciarzom - swoim kolesiom, a zwyklych ludzi wystawia na smierc - skutkiem czego jest najwyzsza umieralnosc na Covida na calym swiecie. Na Sluzbe Zdrowia wiec takze nie ma tu co liczyc.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska