Członkowie rządu z jednej strony nazywają informacje pojawiające się w mediach bzdurami, z drugiej nie chcą zaprzeczyć tym doniesieniom.
O kartę ID osoby zaszczepionej zapytano sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jamesa Cleverly’iego – na pytanie odpowiedział wymijająco twierdząc, że „ mają one (karty) na celu odblokowanie gospodarki i normalizację życia ludzi”. Podczas rozmowy na antenie The Sky News przekonywał jednak, że ma nadzieję, iż nie będą one wykorzystywane jako rodzaj przepustki podczas wyjścia do pubu, restauracji czy obiektów publicznych.
Dla odmiany członek gabinetu Michael Gove stwierdził, że nie słyszał o tego typu pomysłach na Downing sStreet, ale już minister Nadhim Zahawi, który koordynuje program szczepień przyznał, że bary i restauracje mogą poprosić klienta o okazanie karty. „Myślę, że restauracje, bary, kina i obiekty sportowe, prawdopodobnie będą korzystać z tego systemu”, powiedział na antenie BBC.
Wielu działaczy Partii Konserwatywnej chcąc uciąć wszelkie spekulacje apeluje by rząd wprowadził odpowiednie przepisy regulujące tę kwestię. „Decyzja o noszeniu karty przy sobie powinna być całkowicie dobrowolna. Uważam, że należy szczepić ludzi, ale nie sądzę, aby robili to, by móc wejść do restauracji czy do teatru. To bardzo niebezpieczna sytuacja, nie można doprowadzić do tego by do pełnego korzystania z życia mieli prawo tylko ludzie posiadający kartę”, przyznał David Jones – były minister nadzorujący proces wyjścia z Unii Europejskiej w rządzie Theresy May.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.