27 listopada najlepiej byłoby wyłączyć internet i nie wychodzić z domu. Od paru dni jesteśmy bombardowani z każdej strony reklamami obniżek, jakie dziś będą obowiązywać w sklepach. Ten rok był specyficzny dla branży handlowej. Wielu detalistów wprowadziło promocyjne oferty na długo przed samym Czarnym Piątkiem - stąd wziął się nowy przydomek „Czarny listopad”. Ze względu na pandemię koronawirusa, sprzedaż przeniosła się do sieci.
Wyłowić dobrą cenę
Większość z nas doskonale zdaje sobie sprawę, że reklamy wielkich obniżek często są chwytem marketingowym, a promocje nie są wcale tak korzystne, jak wyglądają. Co roku brytyjska organizacja konsumencka Which? porównuje wyprzedażowe oferty i udowadnia, że za reklamami obniżek w Black Friday kryją się ceny porównywalne ze standardowymi lub nawet… wyższe! Z pewnością jednak 85 cen oferowanych dzisiaj nie jest najniższymi cenami danych produktów. Oznacza to, że w ciągu roku dana rzecz może kosztować mniej niż w Czarny Piątek. Oczywiście, zdarzają się też prawdziwe okazje i można ubić dziś dobry interes, ale dotyczy to zazwyczaj takich przedmiotów i kupujących, którzy znajdą dany produkt i wiedzą, ile kosztuje w innych miesiącach.
Nie dla Czarnego Piątku
Nie wszystkie sklepy jednak ulegają modzie na Black Friday. Co więcej – są też takie, które kontestują czarnopiątkowe szaleństwo i wysyłają do klientów maile z informacją, że dziś nie prowadzą żadnej sprzedaży. Jednym z takich sklepów jest Deciem, sklep z kosmetykami, obecny na brytyjskim rynku. „Dziś włączamy pauzę” – tak zaczyna się newsletter wysłany do klientów 27 listopada. Firma podkreśla, że dzisiejsze wyprzedaże przyczyniają się do hiperkonsumpcjonizmu i mają negatywny wpływ na naszą planetę. Dlaczego? Chyba każdemu z nas zdarzyło się na fali promocji kupić zupełnie niepotrzebne rzeczy tylko dlatego, że była przeceniona o kilkadziesiąt procent. Nie bez powodu sklepy charity w Wielkiej Brytanii są pełne towarów z metkami.
„Dla nas Czarny piątek to przestarzały trend, który należy przemyśleć, aby promować świadomą konsumpcję” – czytamy w newsletterze Deciem. Trudno się nie zgodzić.
Życzymy przemyślanych zakupów i wyłącznie dobrych okazji!
opr. kk, MojaWyspa.co.uk