Francuskie Aux Frontières, czyli odpowiednik brytyjskich służb granicznych Border Force, postanowiły przećwiczyć w miniony wtorek nowe procedury imigracyjne, zakładające kontrole graniczne na przejściach w Dover i przy wjeździe do Eurotunnelu. W efekcie po angielskiej stronie kierowcy ciężarówek musieli stać w korkach już od zjazdu 11 na autostradzie M20. To dopiero przedsmak tego, co czeka podróżujących po okresie przejściowym, czyli od stycznia 2020 roku – bez względu na to, czy Wielkiej Brytanii uda się podpisać umowę handlową z Unią Europejską, czy nie.
Zgodnie z umową z Le Touquet, kontrole po obu stronach Kanału la Manche przeprowadzają służby francuskie. Wczorajsze ćwiczenia pokazały, jak może wyglądać sytuacja od nowego roku. Według jednej z pesymistycznych wersji, w kolejkach do odprawy granicznej może czekać jednocześnie aż 7 tys. ciężarówek. Ćwiczenia odbywały się jedynie w godzinach 6-15.
W ramach kontroli kierowcy ciężarówek muszą m.in. okazać paszporty, przedstawić dokumentację transportu, cel podróży i długość pobytu. Całość powinna zająć nie więcej jak 70 sekund na jednego podróżującego. Do tego należy doliczyć procedurę związaną z kontrolą żywności, napojów, produktów roślinnych oraz cłem – w obu kierunkach. Brytyjski rząd już zapowiedział, że te procedury będą realizowane po angielskiej stronie Kanału. Nie wiadomo jednak jeszcze, jak to będzie wyglądać.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk