Burmistrz Londynu powiedział, że 31 grudnia „nie będzie fajerwerków”, ponieważ stolica „nie może sobie pozwolić” na gromadzenie się dużych tłumów ludzi. Jego zdaniem rok 2021 przyniesie „coś, czym ludzie będą mogli się cieszyć w zaciszu własnego salonu”.
- Pracujemy nad czymś innym, ale nie jesteśmy jeszcze w stanie wyjaśnić, co to jest (…) Jak tylko uda nam się to ustalić, poinformuję londyńczyków i ludzi z całego kraju – tak na antenie radia LBC mówił burmistrz o nowym pomyśle na sylwestra. Zapytany o to, w jaki sposób zamierza zniechęcić tłumy, które i tak będą chciały się udać do centrum Londynu, odpowiedział, że „nic tam nie będzie”. - Cóż, w mieście nic się nie wydarzy, staramy się uniknąć powodu, dla którego ludzie mieliby tam przyjść – zaznaczył.
Każdego roku Sylwester i pokazy sztucznych ogni przyciągają nad brzegi Tamizy dziesiątki tysięcy londyńczyków i turystów. W zeszłym roku na ulice wokół Victoria Embankment, gdy z London Eye wystrzelono 2 tys. fajerwerków, przybyło ok. 100 osób.
Opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.