W sondażu National Foundation for Educational Research w lipcu przepytano ok. 3 tys. dyrektorów i nauczycieli w około 2,2 tys. szkołach. Stwierdzili oni, że zrealizowali zaledwie 66 proc. programu nauczania przewidzianego na cały zeszły rok szkolny, co oznacza około trzymiesięczne opóźnienie.
Z badania wynika, że luka w nauce między bogatymi i biednymi uczniami wzrosła o prawie połowę od czasu zamknięcia szkół w marcu. Według autorów badania mało prawdopodobne jest, aby udało się szybko nadrobić te zaległości. 21 proc. nauczycieli uważa, że w trudniejszej sytuacji są chłopcy niż dziewczęta, a luka w nauce dla słabszych uczniów zwiększyła się o 46 proc.
Szkoły w Szkocji zostały ponownie otwarte 11 sierpnia, a w Irlandii Północnej w zeszłym tygodniu. Placówki w Anglii i Walii przygotowują się na przyjęcie uczniów w tym tygodniu.
W zeszłym semestrze frekwencja była słaba - raport NFER ujawnia, że tylko 56 proc. uczniów wróciło do szkół – pozostali zostali w domach z powodu obaw rodziców o bezpieczeństwo.
Prawie wszyscy ankietowani dyrektorzy szkół (90 proc.) przewidują, że uda się im otworzyć bezpiecznie placówki dla wszystkich uczniów, jednak ponad trzy czwarte (78 proc.) wyraziło obawy, że będą potrzebować dodatkowych funduszy na zwiększenie liczby personelu, sprzętu czyszczącego i ochronnego.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk