Mieszkańcy Wielkiej Brytanii w wieku od 50 do 70 roku życia otrzymają „spersonalizowaną ocenę ryzyka” ciężkiego przebiegu koronawirusa, w oparciu o takie czynniki jak wiek i stan zdrowia. W perspektywie nadciągającej drugiej fali Covid-19 miliony z nich mogą otrzymać prośbę o pozostanie w domach. W ten sposób rząd Borisa Johnsona chce uchronić osoby najbardziej narażone na ciężki przebieg, powikłania, a nawet zgon związane z chorobą. Może to dotyczyć ponad dwóch milionów mieszkańców UK. Premier chce w taki sposób uniknąć konieczności blokady całego kraju, co miało miejsce w poprzednich miesiącach.
Prośba o izolowanie się w przypadku osób szczególnie narażonych na trudny przebieg koronawirusa obowiązywał w Anglii, Szkocji i Irlandii Północnej do 1 sierpnia, natomiast w Walii pozostaje w mocy do 16 sierpnia.
Blokady?
Rząd cały czas szuka nowych rozwiązań na to, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Jak podaje dziennik „The Times”, premier rozważa wprowadzenie blokady w Londynie, ponadto ograniczenie możliwości przemieszczania się poza drogą M25 w przypadku dużego przyrostu nowych zachorowań. Inne pomysły obejmują zakaz odwiedzin oraz lokalne ograniczenia, takie jak w przypadku Leicester. Blokada całego kraju jest krokiem ostatecznym, którego premier nie chciałby podejmować, głównie ze względu na negatywny wpływ lockdownu na całą gospodarkę.
Eksperci przewidują, że prawdopodobnie w ciągu dwóch następnych tygodni Wielka Brytania zostanie dotknięta drugą falą koronawirusa, po 28-proc. wzroście liczby nowych przypadków w ostatnich dniach.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk