Swoimi refleksjami na temat nowych dla wszystkich doświadczeń podzieliła się Katarzyna Niedzielko, Support Learning Assistant (asystentka nauczyciela) z Aldershot, St. Joseph’s Catholic Primary School: - Wiem, że wielu rodziców wciąż ma wiele obaw dotyczących koronawirusa. Polacy najczęściej obawiają, że ich dzieci mogą zostać zakażone i zarazić innych członków rodziny – mówi Niedzielko.
Podkreśla, że dla szkół dobro dzieci jest priorytetem i wyjaśnia, ze placówki wykonały szereg czynności w celu zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa. Są to m.in. zmniejszenie wielkości klas, ograniczenie kontaktów pomiędzy grupami dzieci czy promowanie właściwych praktyk higienicznych.
- W szkole, w której pracuję, zaadoptowaliśmy system jednokierunkowy który stosowany jest w momencie przyprowadzania i odbierania dzieci przez rodziców, dodatkowo zastosowaliśmy naklejki na drogach, ułatwiają one zachowanie dystansu, trzy razy dziennie dezynfekujemy zarówno stoły, jak i zabawki czy książki. Ponadto funkcjonujemy w małych grupach dzieci zwanych „bańkami”, co oznacza, że dzieci nie mieszają się między sobą – wyjaśnia Niedzielko.
Zapytana o reakcje dzieci po powrocie do szkoły, Katarzyna dodaje: - Pierwszego dnia po powrocie, wytłumaczyliśmy dzieciom sytuację związaną z pandemią i nowe zasady bezpieczeństwa, którym musiały się podporządkować. Pomimo, że moja grupa jest najmłodszą ze wszystkich w szkole, dzieci zaadoptowały się bez żadnego problemu.
Niedzielko podkreśla, że wczesne lata edukacji szkolnej są bardzo ważne. W tym okresie powstają fundamenty pod umiejętność czytania czy pisania oraz rozwijają się umiejętności w zakresie rozwoju społecznego. - Zachęcałabym rodziców, którzy mają taką możliwość, do posłania swoich dzieci z powrotem do szkoły. Każda placówka ma swój rygorystyczny system zasad bezpieczeństwa adaptujących reguły wprowadzone przez rząd – zaznacza.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.