Posłowie bronią ustaleń z Nicei

Strona polska zamierza się domagać, by w preambule było odwołanie do chrześcijaństwa, a także - by każdy kraj miał swego komisarza, a przewodnictwo Unii było sprawowane po kolei przez wszystkie państwa, a nie zbiorowo przez kilka.

Najpoważniejszy zarzut dotyczy jednak zmiany sposobu liczenia głosów. Jak podkreśla Jan Rokita z Platformy Obywatelskiej, nowy sposób oznacza odejście od zasady solidaryzmu: "Nie można się zgodzić na to, by Unia Europejska stała się instytucją międzynarodową, w której tak naprawdę ważą kraje duże i bogate, a nie kraje średnie i biedne".

Politycy zapowiadają walkę o wszystkie postulaty, ale fachowcy ostrzegają, że konieczny będzie kompromis. Dyrektor Instytutu Spraw Publicznych - Jacek Kucharczyk mówi, że trzeba wybrać to, co dla Polski jest najważniejsze: "Powinniśmy bronić systemu głosów, na tyle na ile jest to możliwe, bo to nam da silną pozycję. Co do pozostałych postulatów, można zachować daleko idącą elastyczność".

Kształt konstytucji będzie negocjowany na konferencji międzyrządowej. Aby została przyjęta, projekt muszą poprzeć wszystkie państwa członkowskie i kandydackie.