Prawie 3 lata temu, w Nicei, Unia wypracowała system, który faworyzował państwa średnie i małe. Teraz chce wrócić do systemu proporcjonalnego do wielkości krajów.
Szef MSZ - Włodzimierz Cimoszewicz - zapowiada, że na konferencji międzyrządowej będzie bronił systemu nicejskiego: "Zasadnicze miejsce ma - z punktu widzenia Polski - zachowanie systemu liczenia głosów opracowanego w Nicei. System nicejski został opracowany z myślą o rozszerzonej Unii".
Rząd cieszy się w tej sprawie poparciem
Ligi Polskich Rodzin - co mówi wprost Marek Kotlinowski: "LPR jako pierwsza wystąpiła z projektem uchwały, który ma wyrazić poparcie działań rządu, aby obronić warunki nicejskie. Mam nadzieję, że jednomyślnie tę uchwałę podejmiemy, by minister miał mandat, że cały Sejm RP upomina się o Niceę".
Z kolei
Samoobrona zaproponowała, by w sprawie przyjęcia Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej zorganizować referendum. Jak mówił poseł Jan Łączny, jest niedopuszczalne, aby w tej kwestii "odmawiać narodowi możliwości wypowiedzenia się".
Posłowie
SLD uspokajali, że na razie żadne zmiany niekorzystne dla Polski nie zostały jeszcze przesądzone i – jak mówił poseł Sojuszu, Jerzy Jaskiernia – nie należy tworzyć atmosfery, że "przegraliśmy".
Platforma Obywatelska podkreśla jednak, że jeśli nie uda się uzyskać zgody co do polskich postulatów na konferencji międzyrządowej, Warszawa musi być gotowa postawić w tej sprawie weto.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.