Z 10 tys. na dobę do 25 tys. lub nawet 100 tys. testów na koronawirusa – taki cel postawił sobie rząd. Czy jest to realna liczba, czy kolejna wizja bez pokrycia?
O tym, że Wielka Brytania przeprowadza za mało testów na koronawirusa pisaliśmy w tym artykule. W czwartek 2 kwietnia minister zdrowia Matt Hancock zapowiedział, że zwiększy się dzienna liczba osób badanych pod kątem zarażenia Covid-19. - Do końca kwietnia w Wielkiej Brytanii przeprowadzanych będzie co najmniej 25 tys. testów na obecność koronawirusa, a celem rządu jest 100 tys. – oznajmił minister.
Obecnie każdego dnia testowanych jest ok. 10 tys. osób. W przeliczeniu na jednego mieszkańca, to trzy razy mniej niż w Niemczech i 2,5 razy mniej niż we Włoszech.
Minister Hancock przedstawił pięciopunktowy plan, który umożliwi osiągnięcie 100 tys. testów dziennie.
Zwiększenie liczby testów wymazowych nosowo-gardłowych, przeprowadzanych w laboratoriach Public Health England
Współpraca z komercyjnymi instytucjami, np. uniwersytetami czy prywatnymi firmami jak Amazon lub Boots w celu zwiększenia liczby testów
Zastosowanie testów na przeciwciała, które sprawdzają, kto już miał wirusa i się na niego uodpornił
Ścisłe monitorowanie tego, w jaki sposób infekcja rozprzestrzenia się w kraju
Budowanie brytyjskiego przemysłu diagnostycznego z pomocą dużych firm farmaceutycznych