Dziennikarze dotarli do maili, które do personelu medycznego w Anglii wysłali przedstawiciele NHS. Lekarze i inni pracownicy szpitali otrzymali ostrzeżenie, żeby nie udzielać mediom żadnych wypowiedzi podczas trwania pandemii koronawirusa. Komunikacją z prasą ma się zajmować odgórnie NHS England.
„The Independent” dotarł do lekarzy, którzy krytykowali obecną sytuację w brytyjskich szpitalach. Jeden z nich został zwolniony po tym, jak skomentował brak sprzętu, inny również stracił pracę po tym, jak powiedział, że kazano im usunąć sprzęt ochronny, który sami kupili. Kolejny usłyszał, że jego komentarz w lokalnej prasie „nie był dobrym pomysłem”.
Dr Rinesh Parmar, przewodniczący stowarzyszenia lekarzy DAUK otrzymał wiele obaw od medyków. - Widzimy drakońskie środki stosowane do kneblowania lekarzy i pielęgniarek pracujących na pierwszej linii z pacjentami chorymi na Covid-19. NHS odniesie korzyść tylko wtedy, gdy wyciągniemy wzajemne wnioski. Jeśli nie będziemy mogli dzielić się naszą wiedzą, pacjenci będą narażeni na ryzyko – „The Independent” cytuje jego słowa. - Musimy chronić tych lekarzy. Pracownicy NHS nie powinni być kneblowani – podkreślił Pamar.
Oficjalnie jest, w praktyce nie ma
W niedzielę minister ds. społeczności Robert Jenrick powiedział, że rząd dostarczył do NHS 170 mln masek, 42,8 mln rękawiczek, 13,7 mln fartuchów, 182 tys. kitli, 2,3 mln googli. Mimo to klinicyści w ciągu weekendu nadal zgłaszali niedobory. Dziennikarze dotarli do takich lekarzy, którym zabrakło masek do respiratorów i mogli liczyć jedynie na sprzęt przekazany od lokalnych firm i szkół.
- Powinniśmy mieć możliwość mówienia o tych kwestiach. Potrzebujemy więcej środków ochrony osobistej, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, nie powinniśmy narażać też naszych rodzin na ryzyko. Powinniśmy mieć te środki, ale możemy ich zdobyć. Kiedy podnosimy ten temat, mówi się nam, żeby o tym nie mówić. Gdzieś tu jest problem – powiedział anonimowo jeden z lekarzy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.