Prawo i Sprawiedliwość chce, by projekt konstytucji Unii został przez Polaków przyjęty w ogólnonarodowym referendum. Stwarza on bowiem - według PiS - przesłankę do przekształcenia organizacji międzynarodowej w ponadnarodowe, europejskie państwo. Liga Polskich Rodzin chce twardej walki o umieszczenie w konstytucji odniesienia do chrześcijańskich korzeni Europy. Prawicy nie podoba się również plan rozszerzenia obszarów, w których uznana byłaby wyższość prawa unijnego nad polskim. PiS twierdzi, że przyjęcie konstytucji Europy może być niezgodne z polską ustawą zasadniczą.
Polski rząd domaga się nie zmieniania zasad rozkładu głosów w przyszłej Radzie Unii Europejskiej ustalonych w Nicei. Zaproponowany przez Konwent projekt faworyzuje największe państwa jak Niemcy i Francja. Według traktatu z Nicei, Polska miała by w Radzie dużo silniejszą pozycję.
Warszawa chce także utrzymanie zasady "jeden kraj – jeden komisarz", czyli przyznanie każdemu z państw członkowskich miejsca w Komisji. Polska chciałaby wprowadzenie grupowej prezydencji w Unii oraz utrzymanie zasady jednomyślności w podejmowaniu przez Unię decyzji co do polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Polski rząd zapewnił też, że będzie domagał się uznania "tradycji chrześcijańskich" w preambule. Zdaniem obserwatorów, są jednak niewielkie szanse na osiągnięcie tego celu.
Wczoraj w Sejmie przewodniczący parlamentu Europejskiego Pat Cox wzywał do kompromisu w sprawie konstytucji, zastrzegając jednocześnie, że nie formułuje pod adresem Polski żadnych gróźb
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.