Premier dotarł do miejscowości, które ucierpiały podczas powodzi z trzytygodniowym poślizgiem. Johnson przyjechał do Bewdley nad rzeką Severn w towarzystwie urzędników Agencji Środowiska, oglądał między innymi zabezpieczenia przeciwpowodziowe.
Rozwścieczeni mieszkańcy wypomnieli jednak premierowi, że w czasie największego kryzysu nie pojawił się na miejscu, wyjechał za to na odpoczynek do rządowej rezydencji w hrabstwie Kent.
W ubiegłym tygodniu premier stwierdził, że jego decyzja o trzymaniu się z dala od terenów dotkniętych powodzią została podjęta po konsultacjach z doradcami, obecność premiera na miejscu miała rzekomo sparaliżować pracę służb ratunkowych. Brytyjskie media zwróciły jednak uwagę na fakt, że na Twitterze Johnsona pojawiła się relacja z nieco późniejszego spotkania z ludźmi, którzy witali premiera z uśmiechem prosząc o wspólne selfie.
„Podwajamy fundusze na ochronę przeciwpowodziową do 5,2 miliarda funtów, a także przeanalizujemy wszystkie rozwiązania, które pomogą zmniejszyć skalę szkód już na wczesnym etapie”. Informacja o dodatkowych środkach na ochronę przeciwpowodziową zostanie ogłoszone podczas prezentacji nowego budżetu w środę.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.