COVID-19 w UK - zdiagnozowano dziewiątą osobę

W Wielkiej Brytanii potwierdzono dziewiąty przypadek zachorowania na koronawirusa. To kobieta, która wróciła z Chin. Pierwsze objawy infekcji pojawiły się już na lotnisku Heathrow, a test potwierdził obecność koronawirusa w jej organizmie. Została przeniesiona szpitala Guy's and St. Thomas w Londynie. Z kolei inne 83 osoby, które przechodziły kwarantannę w Arrowe Park Hospital w Wirral, mają za sobą ostatnią serią testów. Ich wyniki są negatywne, co oznacza, że mogą wrócić do domów. Kharn Lambert, jeden z pacjentów, potwierdził w czwartek rano zwolnienie ze szpitala. - Jestem zachwycony i jestem bardzo szczęśliwy, że wszyscy wrócili z negatywnymi wynikami testów - powiedział.

Tymczasem lekarze w UK alarmują, że siedliskiem wirusa może stać się londyńskie metro.  

- Jeśli początkowy przypadek dotyczy gęsto zaludnionego obszaru, wówczas ryzyko dalszego przenoszenia się osób jest większe. Sytuację pogarsza fakt, że Londyn jest węzłem transportowym, a metro może ułatwiać szybkie rozprzestrzenianie się wirusa. Biorąc pod uwagę, że ostatni przypadek wykrycia wirusa miał miejsce w Londynie, można oczekiwać, że ryzyko to będzie większe w porównaniu z innymi, które widzieliśmy - uważa dr Robin Thompson z Oxford University.

Dr Michael Head z University of Southampton zaznacza, że spośród 1750 testów na obecność koronawirusa, które do tej pory przeprowadzono w Wielkiej Brytanii, ponad 99 proc. było ujemnych. - Ryzyko dla londyńczyków i mieszkańców Wielkiej Brytanii pozostaje niskie, chociaż ludzie powinni nadal zwracać uwagę na wskazówki dla ogółu społeczeństwa - podkreśla dr Head. Mimo że pacjentka, u której jako ostatniej wykryto koronawirusa została poddana kwarantannie, to ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa zależy od jej interakcji do których doszło zanim trafiła do izolacji.

 - Kluczowym czynnikiem jest tutaj liczba kontaktów, jakie ta zarażona osoba miała przed kwarantanną - powiedział dr Robin Thompson - Jeśli poziom ten jest niski, ryzyko związane z trwałym przenoszeniem się człowieka z człowiekiem jest również niskie - dodał. Obecnie służby Public Health England sprawdzają, z kim kontaktowała się kobieta.


opr. kk, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Czy grozi nam lockdown przed Świętami?
• Koronawirus w szkole w południowej Szkocji
• Rząd zamówił 90 mln dawek szczepionki
• Co z przyszłorocznymi egzaminami GCSE i A-level?
• Premier na OIOM-ie „w dobrym nastroju”