W ciągu ostatnich dwóch lat w Wielkiej Brytanii Agencja ds. leków i produktów zdrowotnych (Medicines and Healthcare Products Regulatory Agency, MHRA) skonfiskowała 90 tys. prezerwatyw o wątpliwej jakości. Były one przeterminowane lub nie przetestowane pod kątem bezpieczeństwa na rynku UE, albo nie miały odpowiednich oznaczeń. Oznacza to, że z dużym prawdopodobieństwem nie spełniały swoich zadań, czyli nie chroniły przed ciążą ani chorobami przenoszonymi drogą płciową. O sprawie pisze dziennik "The Guardian".
Specjaliści do spraw zdrowia radzą, aby przed zakupem prezerwatyw dokładnie sprawdzić parę elementów - przede wszystkim datę ważności. Drugą rzeczą do sprawdzenia jest znak jakości towaru na opakowaniu - BSI (British Standard Institution) lub CE (spełnia standardy unijne). Trzecia ważna sprawa - przechowywanie prezerwatyw. Jeśli sprzedawca trzyma je w pobliżu źródła ciepła lub za szybą na słońcu, z pewnością nie będą one spełniać swojej roli. To samo dotyczy tego, co robimy z prezerwatywami po zakupie - eksperci odradzają noszenie ich w kieszeni lub portfelu, ponieważ może się wtedy uszkodzić opakowanie. W takiej sytuacji produkt również nadaje się do wyrzucenia.
- Konsumenci powinni upewnić się, że kupują środki antykoncepcyjne w zarejestrowanych aptekach, klinikach zdrowia seksualnego czy przychodniach lekarskich - podkreśla prof. Mahendra Patel z University of Bradford. Dodaje - Liczba skonfiskowanych prezerwatyw byłaby znacznie większa, gdyby władze dysponowały większymi zasobami - same 90 tys. to przerażająca ilość. Ze względu na dostępność w internecie można je łatwo uzyskać, a dostawcy sprzedają je tanio.
Jak podkreśla prof. Patel, prezerwatywy lateksowe są zwykle wykonane z naturalnej gumy, tymczasem nielegalnie dostępne mogą być wytworzone z innych substancji, które mogą powodować różne dolegliwości. Ponadto, zdaniem eksperta, niektórzy producenci używają "wypełniaczy", które zwiększają porowatość i przepuszczalność prezerwatywy, czyli de facto taki produkt przed niczym nie chroni.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.