Książę Harry opuścił Wielką Brytanię w poniedziałek wieczorem i dziś rano doleciał do Kanady. Przed wylotem, w poniedziałek rano, książę wziął udział w szczycie inwestycyjnym z liderami państw afrykańskich, a także spotkał się z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem.
Wyjazd księcia to efekt rezygnacji pary książęcej z funkcji pełnionych w rodzinie królewskiej. Książęca para poinformowała o tym na instagramie 8 stycznia: "Po wielu miesiącach refleksji i wewnętrznych dyskusji, zdecydowaliśmy w tym roku na przejście do nowej roli w ramach instytucji. Zamierzamy wycofać się jako „starsi” członkowie rodziny królewskiej i pracować, by stać się niezależnymi finansowo, a jednocześnie nadal w pełni wspierać Jej Królewską Mość. To dzięki Waszym namowom, szczególnie w ciągu ostatnich kilku lat, czujemy się przygotowani na dokonanie tej zmiany” - czytamy.
Książę Harry dołączył do swojej żony, która wyjechała do Kanady w ubiegłym tygodniu. Przebywa tam również syn pary, Archie.
„Nie było innej opcji”
W niedzielę 19 stycznia podczas przyjęcia zorganizowanego w swojej fundacji Sentabale w centrum Londynu, książę Harry skomentował sytuację. - Mówię do was jako Harry, a nie jako książę. Decyzja nie przyszła łatwo, ale robię krok ku spokojniejszemu życiu – zaznaczył i dodał, że nie było innej opcji.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.