Regulacje prawne dotyczące imigrantów zostały nadmiernie rozbudowane, obecnie zapisów dotyczących tej kwestii jest cztery razy więcej niż w 2010 roku i są one „niewłaściwe opracowanie”, stwierdziła Komisja Prawa - organ, który doradza ministerstwom w sprawie aktualizacji prawa.
Wprowadzone w 1973 roku Przepisy imigracyjne opisano w dokumencie liczącym 40 stron, teraz zajmują 1100 stron. Jak wynika z badań, zwiększanie liczby coraz bardziej szczegółowych zapisów miało na celu uzyskanie przejrzystości w postępowaniu z imigrantami, zamiast tego utrudniło wprowadzanie ich w życie.
Nicholas Paines, komisarz prawa publicznego przyznał: „Zarówno dla wnioskodawców, jak i urzędników częste prawa imigracyjnego sprawiają, że trudno jest ich przestrzegać. Doprowadziło to do wielu niepotrzebnych błędów, marnotrawstwa czasu oraz pieniędzy podatników”. „Dokumenty często są źle zredagowane - zawierają wiele odnośników do innych aktów prawnych, z czym migrant, który nie jest przez nikogo reprezentowany, może mieć problem. A częstotliwość zmian napędza złożoność dokumentu”.
„Upraszczenie zapisów tak by były bardziej zrozumiałe i eliminacja niespójności to nasze zalecenia, które miejmy nadzieję będą miały znaczący wpływ na oszczędności i wzrost zaufania publicznego”, dodał.
W raporcie Komisji czytamy: „Podstawową zasadą praworządności jest to, że wnioskodawcy powinni zrozumieć wymagania, które muszą spełnić. (…) Prowadzi to do potencjalnej redukcji postępowań administracyjnych, odwołań i rozpraw sądowych”.
Eksperci podkreślają, że bardzo wielu migrantów nie ma zaufania do Home Office, twierdzą oni, że urzędnicy nie starają się zrozumieć ich sytuacji, tylko w jak najkrótszym czasie rozpatrzyć wniosek, potwierdzają to placówki i organizacje społeczne działające na rzecz migrantów jak Coram Children’s Legal Centre czy Let Us Learn.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.