Za ilością pracy i prestiżem dokumentów, które się tam produkuje, nie idzie jednak wynagrodzenie. Jedna z byłych pracownic powiedziała, że zarabiała nieco ponad 400 funtów miesięcznie po opodatkowaniu. Zwolniła się i obecnie jako kelnerka otrzymuje znacznie więcej. Jak podaje gazeta, niektórzy pracownicy są zmuszeni do ubiegania się o płatne zwolnienie chorobowe, aby mogli zarobić więcej pieniędzy w drugiej pracy. „Daily Mail” powołuje się na statystyki, zgodnie z którymi średnia płaca w polskim przemyśle wytwórczym wynosi 745 funtów miesięcznie, a płaca minimalna netto wynosi około 330 funtów. Średni koszt czynszu w Polsce to niespełna 300 funtów miesięcznie, co stanowi trzy czwarte zarobków pracowników Thales w Tczewie.
- Po miesiącu w fabryce Thales zdałem sobie sprawę, że mogę łatwo zarobić więcej pieniędzy pracując jako sprzedawca ryb - powiedział jeden z byłych pracowników.
Gazeta cytuje również komentarz przedstawicieli firmy: „Thales zawsze przestrzega prawa pracy obowiązującego w 68 krajach, w których firma jest obecna. Jesteśmy bardzo dynamicznym pracodawcą w Polsce, w pełni przestrzegającym przepisów BHP. Dobre samopoczucie 80 tys. naszych pracowników na całym świecie jest sprawą najwyższej wagi i uważamy, że ich dobra kondycja w pracy jest priorytetem ”.
Źródło: Daily Mail
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.