Światowa Fundacja Badań nad Rakiem twierdzi, że ludzie jedzą zbyt dużo, zachęcani ofertami typu "dwa w cenie jednego". Fundacja wzywa konsumentów by uważali, co jedzą, a jednocześnie firmy produkujące, lub sprzedające żywność, by ułatwiały wybór zdrowej żywności.
Coraz więcej osób ma problemy z nadwagą. Przyczynia się do tego - powszechna w USA - moda na serwowanie olbrzymich dań. Jeszcze w 1984 roku 46% mieszkańców USA miało kłopoty z nadwagą, a 14% to byli ludzie otyli. W roku 2000 te liczby wzrosły odpowiednio do 64,5% i 30,5%. Zdaniem Fundacji, w ciągu 20 lat serwowane, bądź sprzedawane w sklepach porcje żywnościowe rozrosły się.
Hamburgery są obecnie o 112% większe niż w 1982 roku, dania makaronowe o 480%, a ciasteczka z kawałkami czekolady o 700%. Ale Fundacja twierdzi, iż przemysł spożywczy zaprzecza temu, jakoby istniało powiązanie pomiędzy wielkością sprzedawanych porcji, a otyłością.
Niemniej, lekarze twierdzą, że konsumenci muszą zdać sobie sprawę, iż specjalne oferty - mimo że kuszące - mogą mieć zły wpływ na ich zdrowie. Specjaliści do spraw zwalczania otyłości apelują ponadto do producentów żywności, by nie promowali zbytnio amerykańskiego modelu "dużych porcji" i ułatwili konsumentom wybór, jeżeli chodzi o tzw. zdrową żywność.
Jak radzić sobie z dużymi porcjami: -mając wybór, należy brać mniejsze porcje;
-nie trzeba wyjadać wszystkiego do końca;
-należy jeść tylko to, co potrzebujemy;
-jeżeli kupujemy większe porcje, np. w sklepie, nie należy wszystkiego zjadać od razu;
-należy dzielić się z innymi większymi porcjami słodyczy, prażonej kukurydzy, itd.;
-w restauracji można poprosić o zapakowanie niezjedzonej porcji do domu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.