Rzecznik Donalda Tuska potwierdził, że wpłynął list od Borisa Johnsona, w którym premier UK potwierdza, że zgadza się na opóźnienie brexitu do końca stycznia. Johnson zgodził się tylko na opóźnienie tylko do tej daty, o dalszym przedłużeniu nie ma mowy.
"Na mocy brytyjskiej ustawy o wystąpieniu z Unii Europejskiej (nr 2) z 2019 roku, która została nałożona na ten rząd wbrew jego woli, nie mam prawa do podejmowania jakichkolwiek innych działań niż potwierdzenie formalnej zgody Wielkiej Brytanii na to przedłużenie" - napisał Johnson. Dodał jednocześnie, że "To niechciane przedłużenie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE jest szkodliwe dla naszej demokracji".
Jednocześnie w poniedziałek ambasadorowie 27 państw unijnych wyrazili zgodę na przedłużenie brexitu do 31 stycznia 2020 roku. Formalnie rząd w Londynie musiał przystać na decyzję UE27 w tej sprawie.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.