Po pierwsze wczoraj przeciwnicy brexitu złożyli w szkockim sądzie wniosek o zablokowanie przyjęcia przez rząd brytyjski uzgodnionego z Unią Europejską porozumienia o warunkach wyjścia z UE. Po drugie - część posłów zapowiedziała, że nie poprze tej umowy.
Umowa niezgodna z brytyjskim prawem
Wynegocjowana umowa różni się znacznie od tej, którą w listopadzie ubiegłego roku z UE podpisała ówczesna premier Theresa May, a którą Izba Gmin trzy razy odrzuciła. Nowy dokument przewiduje, że Irlandia Północna pozostanie częścią obszaru celnego UK, jednak równocześnie będzie zmuszona do przestrzegania unijnych przepisów celnych. Oznacza to, że importerzy towarów przepływających przez Morze Irlandzkie będą musieli zapłacić cło zgodnie z prawem unijnym, które będą mogli później odzyskać.
Przeciwko takim postanowieniom opowiedział się prawnik Jo Maugham, który złożył pozew do sądu. Jego zdaniem zapis w dokumencie jest sprzeczny z ustawą z 2018 roku - Taxation (Cross-border Trade) Act. W
art. 55 jest tam zapis, zgodnie z którym Irlandia Północna nie może podlegać innym przepisom celnym niż reszta Zjednoczonego Królestwa.
Sprzeciw DUP
Ustawie sprzeciwia się również północnoirlandzka Partia Unionistów (DUP), ponieważ zgodnie z nowymi przepisami, mechanizm wejdzie w życie automatycznie, bez prawa głosu dla partii z Irlandii Północnej, a do jego przedłużenia wystarczy zwykła większość wśród sił w parlamencie IP, co wyklucza możliwość veta ze strony DUP.
Partia Pracy - przeciw i za
Z porozumienia nie jest również zadowolony lider opozycyjnej Partii Pracy. Jego zdaniem ta umowa jest jeszcze gorsza od poprzedniego dokumentu wynegocjowanego przez Theresę May. - Propozycje te grożą wywołaniem wyścigu na dno w kwestii praw i ochrony: zagrażają bezpieczeństwu żywności, obniżają normy środowiskowe i (ograniczają) prawa pracowników oraz otwierają możliwość przejęcia (brytyjskiej publicznej służby zdrowia) NHS przez prywatne korporacje amerykańskie. Ta umowa nie zjednoczy kraju i powinna zostać odrzucona. Najlepszym sposobem na rozwiązanie sprawy brexitu jest oddanie ludziom ostatniego słowa w referendum - powiedział wczoraj Corbyn.
Jednak kilku posłów Partii Pracy zapowiedziało, że zagłosuje za zatwierdzeniem umowy premiera. Należy do nich m.in. Ronnie Campbell, który powiedział BBC w „Newsnight”, że zamierza przeciwstawić się swojej partii i głosować z Johnsonem. - Myślę, że ten kraj ma po prostu dość sposobu, w jaki Parlament kieruje tym w ciągu ostatnich trzech lat - powiedział.
Obawy w Szkocji i wśród liberalnych demokratów
Z kolei szefowa Szkockiej Partii Narodowej (SNP) Nicola Sturgeon napisała na Twitterze: „Ta umowa wypchnęłaby Szkocję z UE, jednolitego rynku i unii celnej - wszystko to wbrew naszej woli. Uczyniłaby z nas jedyną część Zjednoczonego Królestwa, która zostałaby wypchnięta (z UE), choć nie wyraziła na to zgody i nie ma wpływu na przyszłe stosunki. SNP za tym nie zagłosuje".