Sprzedaż napędza wysoki popyt na samochody, telefony komórkowe i materiały budowlane. Tak szybkie tempo obrotów handlu detalicznego niepokoi niektórych ekonomistów, którzy zwracają uwagę na to, że jego motorem są inwestycje firm, a nie wydatki konsumpcyjne.
Chińskie banki pożyczają rekordową sumę pieniędzy firmom, w tym państwowym, które inwestują głównie w dobra trwałe (w sierpniu br. w ujęciu rocznym inwestycje w bazę wytwórczą wzrosły o 32,7 proc.). Chiński bank centralny z obawy przed przegrzaniem gospodarki i stworzeniem nadmiaru niewykorzystanego potencjału stara się ostudzić entuzjazm banków m. in. poprzez wprowadzenie wymogu wyższych rezerw.
Inwestycyjny boom pogłębia przepaść pomiędzy miastem, a wsią. Obroty handlu detalicznego na wsi rosną znacznie wolniej niż w miastach. O wiele niższe są też zarobki. Chiny są jednym z najszybciej rozwijających się krajów świata. Roczna dynamika PKB przekracza 8 procent.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.