Protestuje ponad 500 osób, nie chcą pomostu w pobliżu London Bridge, ponieważ obawia się, że zachęci to właścicieli statków rejsowych do organizowania nocnych rejsów po Tamizie, z głośną muzyką i alkoholem.
Propozycja przebudowy Swan Lane Pier spowodowałaby, że stałoby się ono wielofunkcyjnym pomostem dla niemal wszystkich rodzajów statków. Od łodzi ratunkowych, po duże statki czarterowe. I tu rodzi się problem. Wśród statków czarterowych, które bez problemu mogłyby skorzystać z nowego pomostu, jest między innymi firma do której należy Ocean Diva - 86-metrowa łódź, która może zabrać na pokład do 1500 pasażerów, a odbywają się na niej nocne zabawy.
Przeciwnicy obawiają się, że molo będzie zaproszeniem dla „statków wielkości boisk piłkarskich wypuszczających olej napędowy do wody”.
Budowa pomostu oznaczałaby konieczność pogłębienia dna Tamizy, a to z kolei zdaniem ekspertów, niekorzystnie wpłynie na ekosystem rzeki.
Na czele kampanii Living Bankside, wymierzonej przeciwko modernizacji, stoi Amir Eden, który reprezentuje ponad 13 000 mieszkańców żyjących w pobliżu rzeki na odcinku od wieży OXO do ratusza. Społecznik uważa, że łodzie takie jak Ocean Diva doprowadzą do nadmiernej komercjalizacji i modyfikacji Tamizy. Przekonuje też, że wpływ statku zarówno na rzekę jak i życie londyńczyków, byłby katastrofalny.
Około 556 osób zgłosiło sprzeciw wobec propozycji ingerencji w Swan Lane Pier, wśród protestujących są również poważne instytucje, w tym Shakespere's Globe Theatre, Southwark Cathedral i The Tower of London.
„Jako teatr na świeżym powietrzu już jesteśmy nękani przez hałaśliwe łodzie imprezowe, które poważnie zakłócają występy i nie uważamy za właściwe, aby nasza działalność kulturalna (z której korzysta około 1 miliona odwiedzających rocznie) została zagrożona przez wprowadzenie kolejnych uciążliwości. Dodajmy, że to wszystko dzieje się w historycznej części Tamizy”, czytamy w oświadczeniu The Globe.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.