Partia Zielonych postanowiła zawalczyć o Europę i miejsce w Parlamencie Europejskim. Szefowie ugrupowania liczą, że nadchodzące wybory będą kontynuacją sukcesu sprzed tygodnia, kiedy to w wyborach samorządowych uzyskali rekordową liczbę 100 miejsc we władzach lokalnych. W Europarlamencie od 2014 roku zasada trzech deputowanych, ugrupowanie liczy, że po majowych wyborach ta liczba znacznie się zwiększy.
Politycy Partii Zielonych zapowiadają, że będą „twardzi w sprawie brexitu i twardzi w sprawie przyczyn brexitu”. Ich główne hasła w kampanii to „tak dla Europy” i „nie dla chaosu klimatycznego”.
Główne postulaty ugrupowania, to doprowadzenie do takiej sytuacji w której Wielka Brytania będzie neutralna pod względem emisji CO2 do atmosfery do 2030 roku. Eksperci uważają jednak, że taki cel może dla kraju okazać się zbyt ambitny.
- Zieloni będą twardzi w kwestii brexitu i twardzi w sprawie przyczyn brexitu - powiedział inaugurując kampanię wyborczą Jonathan Bartley, jeden z liderów ugrupowania - Mamy prawdziwą wizję Wielkiej Brytanii w Europie oraz wieloletni plan na wypadek sytuacji kryzysowej - dodał i podkreślił, że jego partia jest „najbardziej wiarygodnym ugrupowaniem proeuropejskim w tych wyborach.
Z kolei Caroline Lucas, jedyna posłanka partii w Izbie Gmin zaznaczyła, że w ciągu ostatniego weekendu do Zielonych dołączał nowy członek. Jej zdaniem oznacza to, że Europę ogarnia „zielona fala".
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.