Jakie masz jeszcze osiągnięcia w tym sporcie?
Jak na razie to jest moje największe osiągnięcie sportowe. Ponad pół roku przed wyprawą miałem zapalenie płuc. A na wyprawie byłem chory dwa dni w bazie i brałem antybiotyki przed atakami szczytowymi. A na takiej wysokości organizm regeneruje się wolniej. Zdobyłem trzy 5-tysięczniki w 7 dni, z osłabionym organizmem, a powyżej 5 tys. jest o połowę mniej tlenu.
Czym zatem dla ciebie jest alpinizm?
Alpinizm to jest prawdziwy sport dla mnie, ale też coś więcej niż tylko sport. To są wspaniałe doznania, widoki, kontakt z naturą i drugim człowiekiem, z dala od cywilizacji. Będąc w górach czuję też wolność, mogę iść tu, mogę iść tam, gdzie chcę. W górach poznaję samego siebie, swoje granice wytrzymałość fizycznej i psychicznej. Alpinizm to też pokora, nie znam na razie lepszego miejsca niż góry, gdzie się nauczę pokory. Alpinizm to też ból, zimno i głód czasami, to jeden z najbardziej niebezpiecznych sportów na świecie. Kiedyś odmroziłem sobie 9 palców u nóg w Tatrach, w sylwestra siedziałem na parapecie, a nogi na kaloryferze, żeby je rozgrzać. A dwa dni wcześniej wybił mi się bark, miałem do wyboru czekać w górach na ratowników przy -15 stopniach, w złej pogodzie, albo schodzić w dół do schroniska. Poszedłem w dół do schroniska, nigdy nie zapomnę tego szkolenia. Ale to też fajni ludzie, których poznałem, albo znani alpiniści Denis Urubko, Boris Dedeszko, Elizabeth Revol, którą uratowali Bielecki i Urubko. Super sylwestry w schroniskach albo festiwal górski na którym byłem rok temu w Karpaczu i Łukasz Iwan, gdzie była prezentacja naszej wyprawy. Była super impreza.
Co poleciłbyś innym osobom, które wcześniej z alpinizmem nie miały wiele wspólnego, ale szukają swoich ścieżek w życiu? Czy poleciłbyś im tę formę wysiłku fizycznego?
Polecam, czemu nie, ale najlepiej wybrać się na szkolenie w góry i zobaczyć tam, czy się to podoba. Wiem, że to nie jest sport dla każdego. Sam byłem świadkiem jak chłopak zrezygnował w połowie szkolenia, bo zobaczył jak to wygląda naprawdę. Jest też forma turystyki wysokogórskiej, w górskiej nie trzeba się od razu wspinać albo wchodzić na jakieś trudne góry. Ale najlepiej zorientować się co do sprzętu, gór i tamtejszych zagrożeń od ludzi doświadczonych, instruktorów, są różne szkolenia. Ludzie do gór podchodzą często bardzo lekkomyślnie, widziałem jak przyjeżdżają czasami na szkolenie, z jaką odzieżą. Góry są niebezpieczne, to nie spacer po parku. Mamy piękne góry Tatry i góry na całym świecie. Polecam wyjazdy w góry, od wycieczek, po wspinanie.
Od kiedy mieszkasz w Londynie? Co skłoniło ciebie do przyjazdu tutaj?
W Londynie jestem od 12 lat. Przyjechałem tu z dziewczyną, obecnie byłą żoną. Szwagrowa mnie przekonała, żebyśmy przyjechali do niej. Bardzo mi się spodobał ten pomysł. Długo się nie zastanawiałem, wiedziałem, że to będzie dobre doświadczenie życiowe i będzie tu lepiej niż w Polsce. Na początku mieszkałem w Hounslow.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.