Taka oferta to marzenie wszystkich konsumentów - alkohol za darmo. Przez moment klienci Asdy w Cwmbran mogli zobaczyć ofertę proponującą bezpłatne trunki. Okazało się jednak, że to pomyłka, ponieważ pracownik sklepu zrobił błąd w tłumaczeniu.
Alcohol free - free alcohol
Nie chodziło oczywiście o bezpłatny alkohol lecz napój bezalkoholowy. Rzecznik supermarketu wyjaśnił, że zmienione zostało wyrażenie „am ddim” na odwrotne “di-alcohol”. W oświadczeniu sklep napisał: „Mae'n ddrwg gennym [przepraszamy - przyp. red.] (...) Chcielibyśmy podziękować naszym klientom, którzy zauważyli ten błąd. Od razu zmieniliśmy znaki w naszym sklepie Cwmbran. ”
Rzecznik potwierdził, że nie ma planów rozdawania darmowego alkoholu.
To nie pierwszy raz, kiedy język walijski płata figle w miejscach publicznych. W 2008 r. rada miejska w Swansea wydrukowała na znaku drogowym odpowiedź na nieobecność w pracy - „W tej chwili nie ma mnie w biurze. Proszę przesłać wszelkie zlecenia do tłumaczenia”.
Napis w jezyku angielskim jest prawidłowy, a w języku walijskim czytamy: „W tej chwili nie ma mnie w biurze. Proszę przesłać wszelkie zlecenia do tłumaczenia”
Do pomyłki doszło, ponieważ nie zauważono, że e-mail od tłumacza to tylko wiadomość informująca o jego nieobecności, a nie tłumaczenie, mające trafić na znak.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.